...a jakby im dać magnesy w ryjki, żeby się całowały?.. dobra wiem, że wieczór to nie najlepsza pora dla kreatywności...
piątek, 15 października 2010
"Zrób jej córeczkę", powiedział
...a jakby im dać magnesy w ryjki, żeby się całowały?.. dobra wiem, że wieczór to nie najlepsza pora dla kreatywności...
czwartek, 7 października 2010
Love is in the air - chodzi o to drugie zdjęcie
Moi mili!
Ponieważ nie chcę zadręczać Was tematem dzieci (wiem, jakie to straszne, sama uciekam od ludzi gadających tylko o dzieciach), a jednocześnie mam potrzebę podzielenia się z innymi rodzicami pomysłami na spędzanie z dziećmi czasu (bo tyle już nabrałam pomysłów od innych, może i moje się komuś przydadzą), zapraszam zainteresowanych w zupełnie inne miejsce pod wiele mówiącym tytułem:
wtorek, 5 października 2010
Miejskie dziewczyny
Zrobiłam laleczki do nakładania na palec - właściwie miały to być pacynki, czyli na dłoń, ale nie wychodziły i nie wychodziły i skończyło się na takim czymś. W założeniu do wprowadzenia synka w sprawy teatru, ale widzę, że oderwały się od nadbudowy i są bardziej dla mamy. Na warsztacie ciąg dalszy, jacyś sąsiedzi, jakieś postaci z książek... Niczego nie obiecuję, bo życie mamy to nie przelewki.
Tu panna "Nie-uczesałam-się-bo-skończyła-się-kawa-no-i-co-z-tego", moje alter ego.
Tu miła pankówa, ale nie wyszła. Czarne kabaretki wyszły takie se i koszulka z napisem "heavy drinking" jest za obszerna, ale popracujemy nad tym. Fryzura za to jest OK.
Tu współczesna wersja Mady Mueller z "Ziemi Obiecanej". Tylko oczko jej się odpruło. Prawdziwa Mada jest moją idolką i przyjaciółką:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)