środa, 21 grudnia 2011

Nie tylko Havel

Być może nie wszyscy wiedzą, że Czechy poniosły jeszcze jedną stratę. Niecały miesiąc temu zmarł Zdeněk Miler, bliżej znany jako tatínek Krtečka. 
Jakiś czas temu zaczęłam haftować obrazek dla synków pod roboczym tytułem "Las im. Zdenka Milera". Rośliny miały próbować być podobnie świrnięte jak w Jego filmach. Raczej nie skończę projektu - nie z tego powodu. Chciałam natomiast zwrócić Waszą uwagę na nietypowy świat psychodelicznej flory w tle Krecika.







Galerię zdjęć z Autorem plus Krecik w kosmosie (prawdziwym!) do wglądu tutaj, a TU oficjalny nekrolog twórcy - przeuroczy... Wszystkiego dobrego, kochany panie Zdenku, wielu fajnych pomysłów! DZIĘKUJĘ!:*


piątek, 25 listopada 2011

Haute couture


Trochę przegięłam. Wiem







Pocałunek:


sobota, 12 listopada 2011

Jabłonie







Z nagłej potrzeby duszy. Dokładnie jeszcze sama nie wiem, o co chodzi.
Ciąg dalszy nastąpi.

wtorek, 25 października 2011

Drobiazg




Z resztek melanżowej wełny z merynosów. Właściciel jest zachwycony. Robione na wyczucie, bez jakichkolwiek schematów - jest to sposób, który sprawia mi chyba najwięcej przyjemności, niczego nie ujmując schematom i ich autorom. Róbcie ich jak najwięcej, róbcie!



poniedziałek, 10 października 2011

Za dużo Huellego


Naszyjnik: szklane kulki do zabawy z second handu, elementy żyrandola teściowej, koronka ze zniszczonego kołnierzyka, drucik, drobne koraliki, bawełniana nitka.










Kolczyki: dwie serwetki pod kieliszek z second handu, drobne koraliki, kawałek jedwabiu z szaliczka z second handu. Wyszło dość dziwnie i chyba przerobię to na broszkę - nigdy w życiu nie miałam przypiętej broszki. 






Proszę wybaczyć ten datownik. Już się nie powtórzy.
Najcieplej jak się da w ten paskudnie wilgotny wieczór pozdrawiam zaglądających tu jeszcze gości:)

niedziela, 21 sierpnia 2011

Tektura z tektury

 Jak robię tekturę z tektury opowiedziałam już tutaj , szczególnie polecam dogłębnie analizujący sprawę filmik z tego postu, ale od tej pory wprowadziłam już wiele innowacji. Otóż art-tekturę:) można zrobić z czegokolwiek. Mamy kilka arkuszy. Bazą początkowo były opakowania po jajkach, teraz wrzucamy do specjalnego garnuszka przez np. tydzień różne ścinki, ewentualnie dodajemy te wytłoczki (a miewają różne barwy:), zalewamy wodą i stoi kilka dni. Potem blenderem. Do papki dodaję krochmalu, tj. tak z pół łyżeczki rozrobionej w wodzie mąki ziemniaczanej. Wtedy tektura mniej się kruszy, jest sprężystsza. Potem wyściełam stolnicę workiem na śmieci i rozkładam papkę, wałkuję, dodaję cokolwiek - próbowałam nitek, konfetti, pociętych w paseczki gazet - przykrywam ręcznikiem, jeszcze raz wałkuję i odstawiam na szafę. Jak sobie o tym przypomnę, jest już tektura.


Można ją wykorzystać np. do robienia metek...





...do moich nowych produkcji - otulaczy do wielorazowego pieluchowania. Kto nie wie, o co chodzi - już tłumaczę mu na polski. Można użyć do przewijania niemowlaka znanej z przeszłości tetrowej pieluchy (albo flanelowej:), a żeby nie spadała, ubrać mu na nią takie gatki.






...a potem gatki zapchać do pojemnika z papierowej niby-wikliny...


...to tak jakby ktoś myślał, że już się poddałam w kwestiach ideowego mulenia wszechobecnego różu.

Pozdrawiam ciepło wszystkich, którzy JESZCZE, JESZCZE zdecydowali się tu zaglądnąć:)

piątek, 8 lipca 2011

Oszczędzaj z armią myszy


Myszy skarbonki i zwykłe myszy do zabawy i świnki skarbonki są już dostępne we wrocławskiej Bla Bla

 






Jeśli ktoś chce myszę, może wymienić się z nami na stare, połamane kredki świecowe, które przerabiamy TAK.
Prosimy wtedy o kontakt na sara-pisze@wp.pl :) Życzę wszystkim czytelnikom w dowolnym wieku dnia pełnego zabawy i oszczędzania:)