czwartek, 25 lutego 2010

Kto zamordował myszę?




A tak poza tym - sielanka:



Mafijna rodzina powstała jako odpoczynek od większego projektu. Najbardziej jestem dumna z wyprofilowanego kuperka:

A mi rodzice pozwalają mieć fajnego fryca.


Mafiozi dostępni na Bazarku Handmade (powstały dwie rodziny 2+1 i pojedyncza ciotka).

piątek, 5 lutego 2010

Recykling

Wzięło mnie na recykling wszystkiego, jestem przerażona ilością śmieci, jakie produkuję i tym podobne ekologiczne bla bla bla. Najbardziej mnie dobija ilość produkowanych beznadziejnych towarów, przejście przez market stało się traumatyczne, te obleśne ciuchy, które zniszczą się po dwóch praniach, ale i tak ktoś kupi... przy tym abstrakcyjne do śmieszności ceny rzeczy dobrych jakościowo... i dalej w tym stylu...

Posiadałam worek straszliwych rzeczy, danych mi w najlepszej wierze dla dziecka. Były tam znoszone na amen różowości po siedmioletniej dziewczynce (mój ma niecałe 3), makabryczne nadruki na sztucznych tkaninach (dla dziecka kurde musi być kolorowo), rajtki na szerokość noworodka, ale za to z długością nóg trzylatka, gryzące dzianinowe kamizelki.
Wstyd mi było oddać to do kontenera PCK.

Pocięłam większość na jak najdłuższe paseczki, kilka rzeczy odłożyłam do zrobienia z nich maskotek, tak powstające sznurki wrzucałam do wielkiego garnka a potem wiązałam, aż powstała wesoła KULA:


Próbowałam ją potraktować najgrubszymi drutami, jakie mam, ale efekt nie bardzo mi się podobał. Spróbowałam jak na szydełku. tylko że palcami:)

I wyszedł dywanik 0,5 x o,5 m,

mięsisty, rozciągliwy:

Bardzo przyjemnie się po nim chodzi lub używa jako poduszki, maty do zabawy:)