wtorek, 1 lutego 2011

Po sezonie

Nie wiem, jak Wy, ale ja kupiłam w markecie sznur przejrzystych lampek, i w domu nie zadziałały. W Wigilię kupiłam więc na targu drugi sznur, ale były tylko czerwone. Też się zepsuł po kilku godzinach. 

Teraz mam dużo lampek (2x80). 
Dziękuję wszystkim, którzy jeszcze co jakiś czas sprawdzali, czy nie ma tu niczego nowego. Nie było, bo niczego nie robiłam - tzn. wyżywałam się w innych, niekraftowych, sferach. Ale teraz zatęskniłam. Jeszcze nie wiem, do czego mają służyć te kwiaty. Nigdy nie nosiłam broszek.

 




2 komentarze:

Mateusz pisze...

Proponuję małe układzik elektroniczny: bateryjki wszyć i będzie błyskać przy ruchu czy coś takiego :)

Sara pisze...

Wierz mi, że o tym myślałam...