poniedziałek, 9 listopada 2009
Filc plus haft
Jakoś zaczęły mi się wpychać w głowę ptaki i ich pióra, morze, wydmy, a jeśli chodzi o tworzywo - własnoręcznie ufilcowany filc, płótno, jedwab, glina.
Pewnej bezsennej nocy powstawały seryjnie okrycia na komórki wg przepisu Eight, tyle że absolutnie nie udało mi się uzyskać klapki. Klapka nie jest mi do niczego potrzebna, a pokrowiec spełnia w moim przypadku rolę opatrunku na zdezelowaną komórę - by się nie rozsypała. Sobie zostawiłam 2, a sporą nadwyżkę (na początek to coś tu pokazane) puszczam w świat na Bazarku Handmade... To mój debiut tam:)
EDIT: Na razie nie ma tam już niczego mojego, staram się wykończyć i wrzucić kilka rzeczy, ale dzidziuś w brzuchu ma coraz częściej inne plany niż ja. Przepraszam!
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Bardzo ładne etui... Nostaligczne :-)
:D Dzięki:)
Ja jestem zainteresowana kupnem ale niestety nie moglam ich nigdzie znalesc:(
Madziu, przepraszam - usunęłam etui z Bazarku, bo długo nikt nie chciał, a spodobało się mojej koleżance i je sobie wzięła. Zapomniałam natomiast skasować tego linka.
Jeśli chcesz, ufilcuję i uhaftuję Ci taką samą, gdybyś podała mi wymiary komórki, byłaby pewność, że będzie OK:)
Jeśli masz ochotę, napisz do mnie na sarapisze@wp.pl
Prześlij komentarz