piątek, 15 października 2010

"Zrób jej córeczkę", powiedział


...synek i podejrzewam, że może to być świetny chwyt marketingowy. Świnka skarbonka i jej córka na małe grosiki sprzedawane razem. Sprzedawane, bo 12. grudnia pojawię się na swoich pierwszych TARGACH! Jestem niebywale podekscytowana i próbuję produkować, ile wlezie. Szczegóły co i jak, i gdzie będę stać, w następnym poście. Zapraszam serdecznie, będzie dużo rękodzielniczych osobowości, a i data przedświąteczna niewątpliwie takim decyzjom (pójścia i nabycia) sprzyja. Jednym słowem, wkraczam na giełdę:)





...a jakby im dać magnesy w ryjki, żeby się całowały?.. dobra wiem, że wieczór to nie najlepsza pora dla kreatywności...

6 komentarzy:

atteo pisze...

Uwielbiam świnki a Twoje są przecudne:)

Sara pisze...

Dzięki; wkrótce będzie cały chlewik!

elka pisze...

Śliczne mają wiele uroku

druga szesnaście pisze...

ja w ogóle całą twoją faunę lubię. :)

Drycha pisze...

jak dawno mnie tu nie było!!!
wstyd...
świniaki są perfekcyjne!!!
ja chcę, ja chcę!!
zapraszali mnie na te targi ale do Wrocka trochę mi nie po drodze :<

Sara pisze...

Drycho, daj adres, to przyślę prosiaka na Święta:)
Ja też dawno u Ciebie nie gościłam, choć myślałam czasami, co tam u Ciebie. Teraz nadrabiam zaległości.