W tym roku chcę mieć dekoracje świąteczne, wręcz choinkę, i jak tu je zrobić żeby nie było bombek ze szkła i sypiących się igieł i żeby nie można było ściągnąć całości jednym ruchem na ziemię? Na razie mam takie coś:
Gorzej z wykombinowaniem wianka adwentowego,który miałby te wszystkie właściwości i jeszcze się nie zjarał i wszystkiego dookoła. No myślę nad tym na przystankach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Bombki wyszły bombowe :D
Z resztą też sobie poradzisz i na pewno coś wymyślisz. Z ciekawością tu zaglądam. Myślę, że to będzie najbardziej milusia choinka :)
Strasznie to miłe, co piszesz.
Zapraszam najserdeczniej (tu przynajmniej zawsze posprzątane;)
Widzę, że i u Ciebie przygotowania do świąt ;)
Bomki pomysłowe :) teraz czekam na wianek, no i oczywiście potem proszę fotkę całej choinki!
Pozdrawiam.
Mnie ta choinka porywa!Kolory,faktura,kształt.Takiej jeszcze nie widziałam przez te 30 lat,podczas których patrzę na choinki:)
Festoon: no co Ty gadasz! A co do kolorów, w następnym wpisie będzie coś niby konkurs odnośnie kolorów właśnie!
I propozycja odnośnie słoików!
Gadam,co czuję:)Takie rzeczy lubię,ta choinka będzie taka,jak wyżej opisałam i już.
Nie sądziłam, że mnie coś w choinkowych ozdobach da radę zaskoczyć... A jednak :-)
Prześlij komentarz