poniedziałek, 9 marca 2009

Poduszeczki na igły - coraz dziwniejsze napoje:)

Produkuję ostatnio okropne ilości kawy.

Taki to inspirujący widok.

A skoro kawa, pomyślałam sobie, to czemu nie herbata? Na przykład jakaś zielona z jaśminem:)


A jeśli herbata, to czemu nie koktajl jagodowy (jagody zmiksowane ze zsiadłym mlekiem)?

Albo oranżada?


A skoro oranżada itp., to czemu nie pójść jeszcze dalej i nie zrobić...
...ale to wymaga chyba osobnego posta...

(Jak dorobię im pojemniczki, pewnie pojawią się na Pchlim targu - nie panuję już bowiem nad tą produkcją - samo się robi:) Podobno dzierganie ma działanie terapeutyczne; to co ja niby mam o tym myśleć?!)

7 komentarzy:

Unknown pisze...

Dziergaj,dziergaj jak najwięcej!Fajnie Ci to wychodzi :)

Luna77 pisze...

Masz super pomysły, które tak pięknie realizujesz! Tak dalej!
Pozdrawiam! :)

Ita pisze...

Widzę ,że wyobraźnia Cię ponosi ! Dziergaj dalej ,świetne pomysły !

Sara pisze...

Dzięki;) Ja też się cieszę, że moja skostniała ostatnio wyobraźnia znajduje jeszcze jakieś dziurki, przez które wyskakuje na zewnątrz ...

joanna pisze...

Saro, skąd taka samokrytyka? Ty i skostniała wyobraźnia? To się wyklucza :)

Zapowiedzi całych prac piękne :)

Renny Berryboar pisze...

Śliczności! Aż mam ochotę na koktajl :P


PS. Mam też dla Ciebie pewną niespodziankę:
http://berryboar.blogspot.com/2009/03/juz-sporo-ksiezycow-temu.html

Kankanka pisze...

Jakie cudne tkaniny wyszły! Prostota jest najlepsza, a do tego jak pięknie porównane!