środa, 2 września 2009

Zawieszki na przetwory

Najpierw chciałam przedstawić wspaniały blog, który odkryłam kilka dni temu: pewna piękna kobieta pisze sama o sobie tak:

"recykling form, recykling treści...
twórcze przetwarzanie śmieci...
scrapbooking bez kosztów!"
oraz:
"Recykling totalny - niczego nowego właściwie nie kupuję, ale tworzę z tego co mam! Chomicza natura - przez długie lata nagromadziło mi się różnych różności...i ich liczba przyrasta w postępie geometrycznym.(JAK TO SIĘ DZIEJE?!) Najbardziej lubię przerabiać stare na nowe. Handmade ma wyglądać jak handmade - nie lubię rzeczy zbyt idealnych, to co tworzę jest zawsze strasznie parchate i zapaćkane. Właściwie inaczej nie umiem."
Pod wszystkim, oprócz chomiczej natury, mogę się z entuzjazmem podpisać. Pewnie, że czasem coś kupię. Ale głównie mnie kręci wykorzystywanie tego, co już mam! Kombinowanie, co by tu jeszcze pociąć! Co do paćkania, to tnąc coś lub klejąc powtarzam sobie zawsze jej kredo ("handmade ma wyglądać jak handmade") innymi słowami: spoko, to nie jest apteka. Pomijając wyjątkowe sytuacje, wolę ciachać na oko.

Zajrzyjcie sobie na jej planetę

...........................................................................................................................................................................

A tu, w duchu zapaćkania i cięcia tego, co jest, zawieszki na przetwory. Zrobiłam kilka serii, ta była pierwsza i najbardziej chyba pozytywie nastawiona do życia i przetworów:) Potem pojawiły się mroczniejsze...:]
Z drugiej strony mają naklejkę z opisem przetworu. W przyszłym roku będzie ją można zakleić taką samą z innym napisem (recykling:)




2 komentarze:

Anonimowy pisze...

ale śliczne!
podpisuję się swoimi małymi literami pod napisem:
"handmade ma wyglądać jak handmade"
też tak myślę;)

miło, że jesteś:)

meanwhile pisze...

ojej..........dzięki za miłe słowa! i za darmową reklamę też, hehe...
ostatnio zaniedbałam trochę moją dłubaninę oraz blog, wiadomo - obowiązki, "dorosłe" życie...

pozdrawiam - będę tu zaglądać