poniedziałek, 28 lutego 2011

Scrapbooking na żądanie

Scrapowanie niestety nie jest moją formą wyrazu, choć co jakiś czas próbuję, głównie nieśmiało na ATC. Tym razem nie było mowy o wykręceniu się, bo sama Babcia zamówiła sobie album o prawnukach na 90-te urodziny. Nie ma zmiłuj. 
Jak to zwykle u mnie w kwestach papieru, album mocno śmieciowy, tzn. powywalałam wszystko z wielkiego pudła i wkomponowałam, co się dało, w jedną noc i pół dnia. Ależ przy tym powstaje śmieci. Odkryłam też świetny sklepik z papierami i innymi rzeczami na Więziennej we Wrocławiu. Prowadzą go rozmiłowane w tej dziedzinie dziewczyny, pieką też ciasto do częstowania klientów. Nie wyrzuciły mnie, choć porozkładałam na podłodze przecenione zestawy (bożonarodzeniowe) i wybrzydzałam chyba będzie z pół godziny.



Marek mały i Marek duży  na jednym tagu:


Grudniowy dzidziuś, a te chlapki to rysunek jego brata, który przezornie zostawiłam sobie właśnie do takich celów:

Teczka na zdjęcia:

Zabawa z pokrywkami ukraszona najciekawszym chyba elementem w tym albumie, mianowicie własnoręcznie wykonaną tekturą w kropki (dokładna relacja TUTAJ):




Przezroczyste kwiatki wycięłam z opakowania (torebki) po zestawie kosmetyków, to sztywny plastik:



 

...pokazuję trochę ku przestrodze - za mało miałam czasu. Ale i fun był, choć ilość ścinków i śmieci to równoważy... Klikam w "publikuj" i wracam do wiadra z gliną szamotową:] 
Ściskam dziś wszystkich i pozdrawiam kawowo (Inka)!

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Świetny ten album! Kolorowy i pomysłowy. Drugiego Twojego bloga też często odwiedzam, widziałam już domową produkcję papieru. Dziecinnie proste:D A mnie nie wyszło:(

Sara pisze...

Jak to nie wyszło? Jak mogło nie wyjść? Co takiego namąciłaś?

tusiemaluje pisze...

Babcia będzie wniebowzięta :) Przy okazji zapraszamy do odwiedzin naszego bloga i na powitalne candy.
http://tusiemaluje.blogspot.com/

Sara pisze...

Była:) Ale nie jest obiektywna:)))
Dziękuję za zaproszenie, już do ciebie zmierzam:)